Kilka tygodni temu opisałem pierwsze akcesoria do mojego wielofunkcyjnego stołu narzędziowego. Były to: przystawka frezarska i przykładnica równoległa. Teraz przyszedł czas na dość specyficzną „przystawkę do przystawki”, a raczej regulowany szablon, który umożliwia wykonywanie frezowań po łuku jak i po okręgu. Jeśli szukacie rozwiązań tego typu lub też wręcz przeciwnie, zastanawia Was czy i po co, coś takiego jak „regulowany szablon do frezowania łuków i okręgów” jest mi w ogóle potrzebne, to zapraszam do lektury.
Mocowanie
Tym razem, nie jest to samodzielna przystawka do stołu, a jak już pisałem, szablon do przystawki frezarskiej. Stąd też pierwszym etapem prac jest przygotowanie mocowania do stołu.

Jako, że mocowanie będzie umiejscowione z boku stołu, a nie bezpośrednio do blatu, to trzeba zrównać powierzchnię montażową z boczną krawędzią blatu. Tu procentuje wcześniejsze użycie listew o „właściwej” grubości, czyli 18mm, które są dokładnie w rozmiarze sklejki jakiej zamierzam użyć.

Po przymiarce i nawierceniu otworów możemy osadzić w bocznej konstrukcji blatu dwa dwugwinty metal/drewno. Tu jak zwykle najwygodniej jest użyć bita imbusowego i wkrętarki.

Dwie śruby z pokrętłami plus podparcie z dwóch boków, będą wystarczająco solidnym oparciem dla przystawki.

Następnie docinamy podpórki boczne i podstawę.

Po wyznaczeniu otworów pod kołki i konfirmanty, możemy przystąpić do wiercenia. Otwory pod kołki wiercimy z ogranicznikiem, żeby mieć pewność, że wiertło nie przejdzie na wylot.

Do wyznaczenia otworów w podpórkach najwygodniej użyć kołków centrujących. Gdybyście zastanawiali się, skąd coś takiego wziąć, to od kilku lat używam do tego produktów firmy wolfcraft i mogę szczerze je polecić. Tu znajdziecie opis producenta.

Po połączeniu na kołki i skręceniu konfirmantami, mocowanie jest gotowe.
Regulowana podstawa
Podstawa ma jednocześnie być elementem regulacyjnym. W tej roli mam już sprawdzony patent z prowadnicą w postaci podcięcia krawędzi pod kątem 45o.

Wygląda to jak widać poniżej.

Po ustawieniu właściwego pasowania, unieruchamiamy za pomocą kleju CA (najwygodniej w komplecie z aktywatorem), odległość między zewnętrznymi profilami podstawy.

Teraz można już, bez obaw o zmianę rozstawu, skręcić docelowo podstawę za pomocą wkrętów.

Gotowa prowadnica, będąca jednocześnie podstawą wygląda tak. Śruby z pokrętłami są tu jedynie chwilowo i docelowo wręcz by przeszkadzały. Za chwilę zostaną one wymienione, na takie z łbami stożkowymi.

Domknięcie konstrukcji i pierwsze testy
W środkowym elemencie prowadnicy, wyfrezowałem szczelinę na śrubę regulacyjną (to ta z pokrętłem). Pozwoli ona na ustawanie zadanego promienia frezowanych łuków, czy też okręgów. W okolicach początku prowadnicy, został też wykonany otwór, w którym za pomocą śruby z łbem stożkowym i nakrętki motylkowej zamocowałem kwadratowy fragment odpadowej sklejki, jako pierwszy testowy element.

Poniżej widać efekt pierwszego testu. Mamy wycięte eleganckie i równiutkie koło.

Niby przystawka jest już gotowa, ale jeszcze nie do końca. Wspomniany wcześniej otwór będący osią obrotu materiału pozostawię jak jest, bo ten sposób mocowania się sprawdził i jeszcze zapewne go użyję. Dodam jednak jeszcze dwugwint, żeby móc mocować elementy do obróbki od góry, ale ze śrubą z łbem stożkowym zamiast nakrętki motylkowej. Ale po co? A, to się za chwilę stanie bardziej jasne.

Regulowany szablon do frezowania łuków i okręgów – Podsumowanie
Przystawka powstała (jak większość moich projektów) w konkretnym celu. Są takie sytuacje, kiedy bardzo wadzi nam otwór w środku, a przecież oś obrotu jest przy łukach niezbędna. Tu z pomocą przychodzi (wyfrezowany chwilę temu, na tejże przystawce) krążek przykręcony do dwugwintu w prowadnicy i dwustronna taśma klejąca.

A oto i powód całego zamieszania, związanego z drewnianymi kółkami bez otworu w środku. Można powiedzieć, że przystawka powstała, tylko po to, żeby dało się przygotować deseczki do pizzy 😉

Tak naprawdę, to zastosowań będzie dla niej dużo więcej, bo oprócz kółek, będzie można wycinać też otwory przekraczające rozmiar posiadanej otwornicy jak i łuki w dość szerokim zakresie rozmiarów. Te elementy, w których nie przeszkadza nam otwór na środku, siłą rzeczy będą mogły być grubsze, bo mamy do dyspozycji większą długość frezu.

Łatwość użycia i powtarzalność uzyskiwanego efektu jest naprawdę zadowalająca.

Taki regulowany szablon od jakiegoś czasu chodził mi po głowie, aż wreszcie doczekał się realizacji.

W razie potrzeby wystarczy zamocować go dwiema śrubami, ustawić zadany promień za pomocą trzeciej śruby, zamocować materiał i włączyć frezarkę.

W moim wykonaniu minimalny promień to 60mm dla dwugwintu i 40mm w wersji z śrubą i nakrętką.

Maksymalny rozmiar uzyskujemy obracając w prowadnicy ruchomy element. W moim przypadku będzie można uzyskać łuk o promieniu nawet około 600mm. Nie robiłem takich prób, ale prowadnica wydaje się być wystarczająco stabilna.

Sama przystawka nie zajmuje wiele miejsca i bez trudu można ją upchnąć nawet w niewielkim warsztacie.

A jeśli chodzi o deseczki do pizzy, to nie żartowałem. Trafił w moje ręce taki list, który był zaadresowany „do Św. Mikołaja” i to te deseczki stały się realną motywacją do wykonania tej przystawki.

Przewrotnie można więc powiedzieć, że jest to wkład kuchni włoskiej w mój warsztat.
Teraz musisz zaprosić do siebie na pizzę 😀 😉