Pilarka stołowa – Ryobi RTS1800G

Pilarka stołowa – narzędzie może i nie niezbędne w małym warsztacie, ale niesamowicie ułatwiające prace z drewnem i nie tylko.Po spędzeniu kilku wieczorów na zgłębianiu tematu pilarki mój wybór ograniczył się do Makita MLT100, Bosch PTS 10 oraz Ryobi RTS1800G. Ostatecznie wybrałem Ryobi, czyli pod wieloma względami najsłabszy z wymienionych modeli. Dlaczego taka decyzja?  Zadecydowały dwa czynniki: gabaryty i stosunek jakości do ceny. Dostępność w pobliskim markecie budowlanym okazała się przypieczętowaniem decyzji. Kluczowym elementem dla mnie był sam stół, który jest całkiem solidnym odlewem. Dopłacanie za lepiej lub gorzej wykonane akcesoria uznałem za stratę pieniędzy, bo żadne z nich nie powalało jakością wykonania. Owszem podobała mi się Makita, ale to nie jest urządzenie do warsztatu <15m2. I tak finalnie stałem się posiadaczem niedoskonałej, ale rokującej pilarki.

Ryobi RTS1800G

Ryobi RTS1800G – Pierwsza przeróbka

Na pierwszy ogień poszedł soft-start. To, że nie jest on zamontowany fabrycznie, jest co najmniej niezrozumiałe. Silnik wyje przy starcie jakby chciał wyskoczyć spod stołu. Ten temat udało się załatwić za 11zł + koszty wysyłki.

Montaż też nie jest skomplikowany. Moduł da się bez problemu upchnąć w obudowie wyłącznika, a po dodaniu kilku centymetrów przewodu i czterech konektorów przeróbka jest bezinwazyjna i w razie potrzeby odwracalna.

Własne akcesoria

Następnym krokiem było wykonanie na szybko małych sanek i popychacza, który w standardzie jest plastikowy. Popychacz wykonałem ze sklejki i pomalowałem na kolor pozwalający szybko odnaleźć go wśród innych drewnianych przedmiotów.

Sanki, nawet tak prymitywne, pozwalają na sporo większą precyzję i znacznie podnoszą bezpieczeństwo pracy z małymi elementami.

Dostosowanie średnicy wylotu wiór do odkurzacza załatwił kawałek rurki PCV o średnicy 40mm, do znalezienia na stoisku z armaturą.

Ryobi RTS1800G

Ten zestaw pozwalał już na trochę więcej, ale pozostawało jeszcze kilka problemów do rozwiązania.

Mobilna podstawa

Ryobi RTS1800G

Z uwagi na brak stałego miejsca na podłodze (w końcu samochód nadal tu parkuje) każdorazowo trzeba było po pracy zestawiać pilarkę z fabrycznego statywu i przekładać na blat stołu. Dobrze, że Ryobi RTS1800G jest lekka i w miarę kompaktowa. Niemniej jednak, już po kilku takich operacjach byłem przekonany, co teraz jest najpilniejszą pracą do zrobienia.

Raz…

Dwa…

Trzy…

I powstała mobilna podstawa, która nadal nie dorobiła się „wnętrzności”, ale swoje zadanie spełnia bardzo dobrze.

Ryobi RTS1800G

I co najważniejsze …

Ryobi RTS1800G

… idealnie pasuje w jedyne miejsce, w którym nie przeszkadza, stojąc nieużywana. Pilarka nie zajmuje blatu i nie trzeba jej demontować z szafki na której stoi. Mała rzecz, a cieszy.

Ryobi RTS1800G

Ostatnio stół doczekał się rozszerzenia i kilku drobnych akcesoriów. Na tym jednak nie koniec. Ale to już temat na któryś z kolejnych planowanych wpisów. Ryobi RTS1800G z pewnością będzie mocno eksploatowana w moim warsztacie.

1 Star2 Stars3 Stars4 Stars5 Stars (6 votes, average: 4,00 out of 5)
Loading...

21 odpowiedzi na “Pilarka stołowa – Ryobi RTS1800G”

    1. Cześć,
      Tak, nadal jestem zadowolonym użytkownikiem tej pilarki i nic się jeszcze nie rozsypało, a używam jej przy zdecydowanej większości warsztatowych projektów. Większość moich oczekiwań co do niej się sprawdziła i nadal uważam, że w realiach mojego warsztatu, to był dobry wybór. Lepsze maszyny są zdecydowanie większe, a u mnie gabaryty były i są parametrem krytycznym. Najsłabszą jakość mają dołączone akcesoria, ale to wiedziałem już przed zakupem.
      Pozdrawiam,
      W.

  1. Cześć, masz jakiś plan, wymiary tej super szafki ? Chętnie zrobię sobie podobną 🙂
    Te modernizacje wszystkie – super też można wdrożyć u siebie
    Pozdro

    1. Cześć,
      Przyznaję z pewną dozą skruchy, że planów, a tym bardziej zwymiarowanych planów nie posiadam. Sporo moich projektów, to czysta improwizacja (nawet jeśli po części inspirowana pomysłami innych). Jest jednak pewna zaleta tego podejścia: jest to bardziej praca twórcza niż odtwórcza. Znaczna część wymiarów w moich projektach wynika z ograniczeń powierzchni mojego warsztatu (patrz wysokość szafki względem blatu stołu, pod którym pilarkę przechowuję). Część wymiarów wynika też z właściwości posiadanych materiałów. Polecam eksperymentować i za przeproszeniem „robić pod siebie”.
      Pozdrawiam,
      W.

  2. Witaj, tez posiadam takową pilarke i w sumie jestem z niej zadowolony. Jedyny mankament to przykładnica. Nie wiem już co z nią zrobić. Próbowałem ją regulować ale finał tej zabawy jest taki że na chwile obecną jest praktycznie bezużyteczna. Chciałbym ja naprawić ale nie mam już pomysłu jak. Może jesteś w stanie jakoś pomóc?

      1. Niestety u mnie nie wchodzi to w rachubę gdyż aby wogòle używać pilarki muszę wyjeżdżać nią z „szajerka”. Nie posiadam garażu wiec ilość miejsca na „warsztat” ograniczona do około 5m²

        1. U mnie 15m2 i wszystko poupychane po kątach, tak żeby samochód mógł tam nadal parkować. Ale wymiana obu przykładnica nie musi za sobą pociągnąć powiększenia blatu. To jest wygodne, ale nie jest konieczne.

  3. Cześć, czy w swojej pilarce Ryobi masz krzywy blat? Ja właśnie kupiłem, rozpakowałem i po przekątnej blatu jest około 4-5mm różnicy. Dwa rogi blatu lecą w dół, a dwa inne w górę (po przekątnej stołu). Czy to normalne w tego typu pilarkach? Bardzo to wpływa na jakość cięcia?

    1. Cześć,
      4-5mm to duża nierówność nawet na marketowy sprzęt. U mnie akurat blat był jednym z argumentów za zakupem tej pilarki, bo wiele tańszych, czy tych w podobnej cenie, ma blaty z blachy, a nie odlew. Ostatecznie jednak i tak poszedłem w kierunku zrobienia stołu o większym blacie i zdecydowanie taką przeróbkę polecam.

    2. To dosyć sporo. Mozesz spróbować wyregulować na śrubach mocujacych blat do obudowy, eventualnie dodatkowa podkladka na opadajacych stronach. Może to coś da. Ja kupowałem sprzet z drugiej ręki i tez musiałem wyregulować ale u mbie było to 2-3mm. Ostatnio jednak miałem dość felernej przykładnicy wiec zaszalałem i kupiłem piłę Dewalt. Różnica w pracy jest kolosalna.

      1. Dewalt, to jednak inna półka. A mnie Ryobi po przeróbkach daje nieporównywalnie większy komfort pracy jak i dokładność względem oryginalnego zestawu. Praca na większym blacie jest nie do przecenienia. Chyba, że pracujesz tylko w terenie lub tylko z małymi elementami.

        1. Trafił sie extra grosz to zaszalałem 😁 Zgadza sie, to zupełnie inna para kaloszy. Do dużych formatów używam zazwyczaj piły wgłębnej a i tak często proszę w skĺadzie żeby mi wstepnie przycięli. Nic nie płacę a i zwyklym samochodem latwiej przewieźć.

  4. @Yarecki; Masz na myśli to, żeby podokręcać blat do plastikowej obudowy w jednych miejscach mocniej a w drugich dać podkładki i to wpłynie na kształt blatu odlewanego z aluminium?
    Moim zdaniem prędzej ugnie się plastikowa podstawa do aluminiowego blatu, niż odwrotnie.

    1. Jak wspomniałem u mnie byly male różnice wiec dociagniecie z jednej i poluzowanie po przekatnej zdało egzamin.

  5. Witaj, czy w tej pile stołowej jest możliwość wyregulowania tarczy lewo/prawo aby była równoległa z rowkami prowadnicy? Słyszałem że jest możliwość przesunięcia całego zawiesia, przed odkręcęnie dwóch tylnich śrub. Dzwoniłem do serwisu, przedstawiciela i nikt nie umie mi odpowiedzieć. A w sklepie przed zakupem nie rozkręcę żeby sprawdzić ;p

    1. Cześć,
      Możliwość regulacji jest i nawet z niej korzystałem, choć u mnie odchyłka była praktycznie pomijalna. Samego procesu regulacji już w w szczegółach nie pamiętam, ale pomiaru dokonywałem w sposób opisany poniżej: https://majzlemimlotem.pl/wp/2018/06/10/proteza-nogi-oraz-rozmiar-ma-znaczenie/
      Ostatecznie i tak powstał nowy większy blat do pilarki i tym samym zmianie uległy prowadnice. Te obecne mają dużo większą precyzję, co jest zasługą podkładek do kasowania luzów. Więcej na temat stołu znajdziesz tu: https://majzlemimlotem.pl/wp/tag/stol-do-pilarki/.

  6. Panie Wojciechu, mam pytanie o dwa sprzęty, które Pan posiada.
    Na wstępie zaznaczę, że jestem kompletnym amatorem, który dopiero zaczyna przygodę z drewnem i kompletuje sprzet.

    Do rzeczy – chodzi o piłę Ryobi i zagłębiarkę Makity. Wyobrażam sobie, że ten zestaw zapewni mi na start możliwość w miarę dowolnego przycinania drewna do dalszej obróbki (raczej ręcznej bo praca z elektronarzędziami mnie nie odpręża).
    O jakość Makity jestem raczej spokojny, tak piła stołowa nie daje mi spokoju. Przeczytałem już w internecie sporo o Ryobi i mniej więcej wiem czego się spodziewać, ale to co mnie nurtuje to pytanie czy bez dodatkowych akcesoriów wykonanych ręcznie (np większy blat) to sprzęt odpowiedni dla amatora. Nie wyobrażam sobie, ze swoimi umiejętnościami, zaczynać od ulepszania narzędzi.
    Niestety zdaje sobie tez sprawę, że polecaną alternatywą, która na start wymaga głównie wyregulowania jest piła DeWalta (lub klony) za co najmniej dwa razy tyle.

    1. Panie Kolego,
      Też jestem amatorem. No może z ciut większym stażem. Przygodę z własnym warsztatem (jak zapewne każde inne hobby) można rozpocząć od kilku podstawowych elementów wyposażenia i w miarę upływu czasu, doposażać się w kolejne narzędzia. Wraz z każdym kolejnym mini projektem nasz stopniowy rozwój umiejętności i zrozumienie własnych potrzeb będzie wzrastać. Wtedy dużo łatwiej określić co chcemy dokupić.
      Co do zagłębiarki Makita, to zgadzam się, że można używać jej komfortowo od razu po zakupie. W moim przypadku praktycznie 100% cięć, to cięcia na szynie. Do precyzji i stosunku możliwości / koszty nie mam zastrzeżeń.
      Na dobrą sprawę, to gdybym wtedy zaczynał od zagłębiarki, to bardziej jako jej uzupełnienie widziałbym ukośnicę. Pilarka stołowa jest z natury najbardziej uniwersalna w kwestii różnych rodzajów prac i stąd był to mój pierwszy wybór. Jest tu jednak pewne „ale”. Przy fabrycznym blacie jaki oferuje Ryobi, czy DeWalt w swoich urządzeniach ciężko na niej operować na jakichkowiek większych elementach.Te pilarki są przeznaczone raczej do doraźnych prac w terenie. Makita MLT100 ma trochę większy blat i lepsze przykładnice, ale nadal nie jest to blat, który bym uznał za wystarczająco duży. No chyba, że zadowala nas praca z materiałem o rozmiarach nieprzekraczających kilkudziesięciu cm. Duża pilarka stołowa w moim przypadku nie wchodzi w rachubę i uznałem, że dorobienie do Ryobi blatu i własnych przykładnic było dla mnie najlepszą alternatywą. Nie było to trudne i samo w sobie stanowiło ciekawy mini projekt warsztatowy. Po tych zmianach i wymianie piły (tarczy) na Freud’a jestem bardzo zadowolony z komfortu pracy i jakości cięć mojej niskobudżetowej Ryobi.
      Pozdrawiam,
      Wojtek

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.